Strasbourg Petite France Wracając z każdej wyprawy mamy przeświadczenie, że właśnie ta wyprawa była najwspanialsza. Tym razem nie mogło więc być inaczej. Wyprawa zahaczająca o trzy przygraniczne kraje: Francję, Szwajcarię i Niemcy, prowadząca prze Alzację i Jurę znów okazała się być właśnie tą najwspanialszą, a na naszym podium robi się coraz ciaśniej. Wyruszyliśmy z Sarreguemines, niewielkiego miasteczka położonego nieopodal Saarbrücken. Miejscowość wybraliśmy z powodu przyhotelowego parkingu, na którym nieodpłatnie mogliśmy zostawić samochód. Właściciel hotelu zaskoczył nas swoją całkowitą niewiedzą dotyczącą właśnie rozpoczynających się w Paryżu mistrzostw olimpijskich, o które z uprzejmości go zapytaliśmy. Ceremonia otwarcia miała się rozpocząć za kilka minut, ale okazało się, że w Mozeli, gdzie startowaliśmy, chyba nie wszyscy tak bardzo się nią tak pasjonują, jak nam się wydawało że powinni. Na pierwszy etap wyprawy od Sarreguemi...
Pisanie o chlebie na wyprawie we Francji wydaje się mało ciekawe? Chleb to chleb i wydaje się że nie ma po co poświęcać mu osobnego wpisu. A jednak to zrobię, bo chleb jest podstawą francuskiej kuchni i kultury, a podejście do niego jest na tyle specyficzne we Francji, że chlebowa wiedza może się wam przydać na wyprawie. Jeśli myślicie, że przecież w Polsce nieraz jedliście bagietkę i nie dalej rozumiecie o czym tu pisać to zapewniam was, że jedliście tylko produkt bagietkopodobny. Wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNSESCO bagietka i nieco grubszy od niej pain, rządzą na francuskich stołach. W każdym francuskim miasteczku znajdziecie piekarnię czyli boulangerie. Mer miasteczka wie, że jest to jego podstawowy obowiązek: zapewnić mieszkańcom dostęp do niedaleko położonej boulangerie, a wraz z nią do świeżego chleba oraz przestrzeni do codziennego rytuału powitań. Francuzi wędrować będą do swojej piekarni po swoją bagietkę często i dwa razy dziennie, wylewnie pozdraw...