Przejdź do głównej zawartości

Posty

Bagietka na wyprawie czyli „Niebo w gębie”

 Pisanie o chlebie na wyprawie we Francji wydaje się mało ciekawe? Chleb to chleb i wydaje się że nie ma po co poświęcać mu osobnego wpisu. A jednak to zrobię, bo chleb jest podstawą francuskiej kuchni i kultury, a podejście do niego jest na tyle specyficzne we Francji, że chlebowa wiedza może się wam przydać na wyprawie. Jeśli myślicie, że przecież w Polsce nieraz jedliście bagietkę i nie dalej rozumiecie o czym tu pisać to zapewniam was, że jedliście tylko produkt bagietkopodobny.  Wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNSESCO bagietka i nieco grubszy od niej pain, rządzą na francuskich stołach. W każdym francuskim miasteczku znajdziecie piekarnię czyli boulangerie. Mer miasteczka wie, że jest to jego podstawowy obowiązek: zapewnić mieszkańcom dostęp do niedaleko położonej boulangerie, a wraz z nią do świeżego chleba oraz przestrzeni do codziennego rytuału powitań. Francuzi wędrować będą do swojej piekarni po swoją bagietkę często i dwa razy dziennie, wylewnie pozdrawiając i c
Najnowsze posty

La Voie Bleue z Nancy do Lyonu, czyli „W stronę słońca”

Okropnie zimny lipiec 2023 roku zmusza nas do zmiany planów i porzucenia planów zdobycia Ardenów. Od dwóch tygodni nieustannie sprawdzamy prognozy pogody i staramy się ustalić trasę wyprawy, która omijałaby ogromne niże z deszczem i chłodem pędzące od Atlantyku przez Europę. Ostateczną decyzję podejmujemy już będąc w Nancy. Nie chce nam się tak marznąć i moknąć, Ardeny będą musiały jednak poczekać. Decydujemy się na jazdę na południe, w stronę słońca czyli trasą rowerową La Voie Bleue, biegnącą od granicy z Luksemburgiem do Lyonu wzdłuż doliny Mozeli, kanału Wogezów i doliny Saony, przez prawie 700 km. Jej pierwsze 100 kilometrów zrobiliśmy już podczas wyprawy Normandia, Belgia, Luksemburg czyli „Jeszcze dalej niż na północ”  i nie będziemy się powtarzać. S tartujemy z bardzo przyjaznego rowerzystom hotelu B&B, gdzie na strzeżonym i darmowym parkingu zostawiamy samochód.  Samo Nancy zaskakuje nas swoją historią związaną z wygnanym z Polski królem Stanisławem Leszczyńskim. Wygnaniec

Prowincja, czyli miejsca, których nie możecie przegapić.

Czego nie można przegapić będąc na wyprawie we Francji? Może być dla wielu zaskoczeniem, ale wcale nie chodzi o wieżę Eiffela, piramidę w Louvre, czy Mona Lisę. Miejsca, do których absolutnie trzeba zaglądnąć, nawet jeśli zboczy się trochę ze swojej trasy, w których koniecznie należy się zatrzymać na mały aperitif, digestif, obiad lub po prostu kawę, to miasteczka z marką Pètit Cités de Caractère ®,  (Male miasteczka z charakterem) oraz wsie z marką Les Plus Beux Villages de France ®  (Najpiękniejsze francuskie wsie). Odwiedzając Pètit Cités de Caractère zawsze czujemy się jakby maszyna czasu przeniosła nas setki lat w przeszłość, do czasów ich największej świetności. Bo marka Pètit Cités de Caractère jest projektem, w którym biorą udział miasteczka będące niegdyś centrami administracyjnymi, politycznymi, religijnymi, handlowymi, czy wojskowymi. Po rewolucji administracyjnej i przemysłowej we Francji ich znaczenie upadło i zaczęły się wyludniać, ale ich architektura wciąż świadczy o ic

Wybrzeże Atlantyku na rowerze, czyli „Odysea”

Siedzimy w porcie La Rochelle ze szklaneczką białego wina.  Dojechaliśmy tu rowerową trasą La Velo Francette i zastanawiamy się co dalej? Francja się nam skończyła. Przed nami błękit oceanu. Możemy teraz pojechać wzdłuż wybrzeża atlantyckiego albo na południe  albo na północ. To chyba najbardziej lubię w naszych wyprawach rowerowych. Rower daje nam taką wolność!  Wybieramy północ, czyli przejazd trasą La Vélodyssée do Nantes i powrót wzdłuż dobrze nam już znanej La Loire a Vélo do punktu startowego w Tour. To jest nasza najdłuższa z wypraw. Robimy podczas 3 tygodni ponad 1300 kilometrów. Trochę wynika to z faktu, że tu jest tak daleko. Skoro już poświeciliśmy tyle czasu na dojazd, to chcemy ten pobyt wykorzystać na maksa. Tak więc przed nami słynna La Vélodyssée, francuska część Szlaku Wybrzeża Atlantyku, będąca częścią EuroVelo1. Szlaku liczącego ponad 8000 kilometrów, prowadzącego od Przylądka Północnego w Norwegii do Sagres w Portugalii.  La Vélodyssée we Francji liczy 1300 kilomet

Sekwana i kanał La Manche rowerem, czyli "Parasolki z Cherbourga"

    Dwa covidowe lata czekała na nas ta trasa - nową ścieżką rowerową  la Seine à vélo z Paryża nad kanał La Manche, a potem na zachód wzdłuż wybrzeża trasą  La Vélomaritime (EuroVelo4). Kiedy wreszcie mogliśmy tam pojechać dopadły nas wątpliwości. Nie byliśmy pewni czy wszystkie campingi, kawiarnie i restauracje funkcjonują normalnie po pandemii. Normandia to nie Lazurowe Wybrzeże. Nie ma tam tłumów turystów, którzy wolą spędzać urlopy nad morzem śródziemnym z gwarantowaną pogodą, niż w nad zimnym i deszczowym kanałem La Manche. Już przed pandemią spotykaliśmy tam w samym środku sezonu dość wyludnione miasteczka i pozamykane obiekty. Poza tym trasa la Seine à vélo rozpoczyna się w Paryżu, a przejazdu przez Paryż nie chcieliśmy powtarzać, z powodów które opisaliśmy w  Paryż rowerem czyli "Nędznicy". Na szczęście hotel w miasteczku Conflans-Sainte-Honorine położony przy trasie rowerowej, około 60 km na północ od Paryża, pozbawił nas dylematów oferując darmowy strzeżony parkin